wtorek, 10 lutego 2015

Dwie Lewe Ręce

Odwiedzając Wasze blogi jestem po prostu zachwycona rzeczami z papierowej wikliny. Cudowne rzeczy widziałam na blogu Kieszeń Pełna Marzeń, Ania robi takie prześliczne koszyki, pudełka z papierowej wikliny, że dech zapiera w piersiach. Ja niestety mam dwie lewe ręce do tej techniki... oto moje pierwsze i ostatnie spotkanie z papierową wikliną. Wybrałam najprostszą rzecz jaką można zrobić, czyli koszyk. Na pierwszy rzut oka wygląda nawet znośnie, ale przyjrzyjmy się szczegółom z bliska. 
Gdy mojego koszyka nie maskuje żaden kwiatek, można zobaczyć jaki on jest krzywy. Przechyla się na jedną stronę. Zapewne jest to wina dna, nie jest ono ani płaskie ani jednolite. Jednym słowem dziura na dziurze. Perfekcjoniści lepiej niech nie patrzą.
Korpus koszyka jest również krzywy, jedna ścianka tak jakoś wklęsła. Z drugiej strony też nie jest lepiej, znów dziura na dziurze. Jedyną zaletą mojego krzywulca jest to, że jak na niego patrzę to wiem, że już nigdy więcej papierowej wikliny. Pozostanę nadal na etapie podziwiania Waszych prac.

1 komentarz:

  1. Jak na pierwszy raz, to powinnaś być dumna. Mnie się podoba, doniczka z kwiatkiem świetnie się prezentuje. Pozdrawiam i nie poddawaj się ;)

    OdpowiedzUsuń